Zaległości
Pierwszy raz zamilkłam na tak długo. Aż sama jestem zdziwiona. Usprawiedliwia mnie (lub nie) fakt, że dużo się ostatnio u mnie dzieje, a czas jak zawsze niemiłosiernie zapiernicza.
Cofnę się zatem do początku roku. W styczniu skoczyłam radioterapię płuc i miałam kolejny zabieg Gammaknife. Samopoczucie ok. Nic niepokojącego się nie działo. W lutym zrobiłam kontrolne TK klatki piersiowej, by sprawdzić jak zadziałała radio ale... w opisie dostałam info, że z uwagi na jakiś stan zapalny, który przesłania obraz, nie jest możliwe odczytanie wyników i zaleca się...tu uwaga- wyleczenie zapalenia, zrobienie RTG, czyli jak powiedział mój rodzinny "przesiadamy się z Mercedesa do Poloneza", oraz ponowne TK. Tak więc nie dowiedziałam się niczego, ani czy jest stabilnie, ani czy jest regres lub progres. Teraz w maju miałam kolejne TK ale wyniki do 8 tygodni...
Za to głowa stabilnie. Marcowy RM to potwierdził. Kolejne badanie przede mną w czerwcu.
Potem nastąpiły zawirowania w sferze zawodowej mojej Połówki, układanie życia w oparciu o system trzyzmianowy. Następnie przyszedł czas na działania wokół naszego stowarzyszenia Remedium, które w dalszym ciągu się rodzi, i udziału w Biegu Kobiet "Zawsze PierWsi".
W maju natomiast ja zamieszałam, bowiem sama rozpoczęłam pracę. I znowu trzeba było conieco poukładać.
Co do pracy to wróciłam do zawodu. Jestem Specjalistą ds. PR w Stoelzle Częstochowa. Wdrażam się, przypominam sobie jak to jest pracować 🙂, poznaję ludzi, środowisko pracy i jestem szczęśliwa, że chemia nie przepaliła mi jakiś połączeń nerwowych i moje zwoje nadal stykają 🤪 A' propos- dziś pierwsza chemia na etacie i zobaczymy jak to wszystko ze sobą zagra.
Także dużo zmian, nowości ale wciąż do przodu, bo jakżeby inaczej.
Komentarze
Prześlij komentarz