Boska Matka
6 października obchodziłam swój dzień, dzień Boskich Matek. Tak nazywane są kobiety, u których w czasie ciąży lub do roku po porodzie zdiagnozowano raka.
Wiele razy zastanawiałam się czy będąc w ciąży już miałam w sobie obcego. I prawdopodobnie tak, bo w chwili diagnozy był już konkretnie rozsiany. I jak by wyglądała sytuacja, gdyby diagnoza padła przed porodem? Może miałabym operację? Pewnie w grę by weszło inne leczenie. I może nie byłabym pacjentką paliatywną. Ale nie ma co gdybać. Czasu się nie cofnie i żadna rozkmina niczego już nie zmieni.
Ale faktem jest to, że dużo trudniej jest wykryć nowotwór w trakcie ciąży. Lekarze nie chcą wykonywać USG piersi z uwagi na stan, w jakim znajduje się kobieta. I jeśli po porodzie padnie diagnoza najczęściej leczenie jest już na starcie opóźnione o kilka dobrych miesięcy.
To dlatego w marcu, bez chwili zastanowienia, zgodziłam się wziąć udział w kampanii pn. "Ciąża nie chroni przed rakiem". Jej celem jest doprowadzenie do zmian w rozporządzeniu Ministra Zdrowia, tak by każda kobieta w ciąży, w pierwszym trymestrze, miała obowiązkowo wykonane bezpłatne badanie USG piersi.
Swoje pierwsze USG piersi miałam zrobione dopiero w grudniu 2019, czyli pół roku po porodzie. I to na własną prośbę, gdyż już od listopada 2019 ta pierś mnie niepokoiła i nie dawała spokoju. USG zrobił mi ginekolog, który zapewnił, że wszystko jest ok, a to co dzieje się z moją piersią jest zapaleniem spowodowanym niedrożnym kanalikiem mlekowym i mam przykładać liście kapusty. Pamiętam, że dla fanu zrobiliśmy fotkę mojego wielkiego cyca obłożonego liściem kapusty. Kupiłam wtedy jedną z większych główek. Namiętnie okładałam się tymi schłodzonymi liśćmi, wierząc, że kapucha zdziała cuda. Ponieważ przez kolejne tygodnie nie widziałam żadnej poprawy, a w głowie rodziły się różne teorie spiskowe, po konsultacji z doradcą laktacyjnym zdecydowałam się na wizytę u chirurga piersi. Po USG dostałam skierowanie na biopsję gruboigłową i tak oto jestem w miejscu, w którym jestem, Boska Matka po przejściach.
Teraz badam się regularnie co trzy miesiące, wykonując kontrolne USG piersi. Do tego codzienna samokontrola, a raz w roku mammografia, zgodnie z zaleceniami poradni genetycznej. Ostatnio miałam także, pierwszy raz w życiu, rezonans magnetyczny piersi. Swoją drogą dziwne uczucie gdy wjeżdżasz do tuby maszyny w pozycji na wpół leżąc na brzuchu i na wpół klęcząc, pozwalając by siła grawitacji przejmowała kontrolę nad swobodnie dyndającym się twoim biustem. Od momentu rozpoczęcia leczenia sytuacja tu jest stabilna, aczkolwiek wyniki rezonansu mogą zaburzyć dotychczasowy porządek.
Odkąd zachorowałam październik stał się miesiącem szczególnie mi bliskim. To bowiem miesiąc świadomości raka piersi. I po szóstym jest jeszcze piętnasty, kiedy to przypada Europejski Dzień Walki z Rakiem Piersi, którego symbolem jest różowa wstążka.
Jestes Boska!
OdpowiedzUsuń🥰😘
UsuńTo, że u nas wszelka diagnostyka leży i kwiczy wiem od dawna. Dziwią mnie natomiast obawy lekarzy o których piszesz. Ciąża to szczególny czas, podczas którego nasze hormony potrafią porządnie "podkarmić" różne zmiany w organizmie. Ja w czasie ciąży nie tylko miałam badanie, ale również usunięcie zmiany podczas zabiegu biopsji mammotonicznej. Taki zabieg jest bezinwazyjny i zupelnie nie zagraża mamie ani dziecku. Niestety to my musimy wszystkiego pilnować, dlatego badania kontrolne powinny być w naszym kalendarzu daleko przed fryzjerem czy kosmetyczką. Warto mówić o tym głośno, jak Ty !
OdpowiedzUsuńDla mnie są to sprawy bardzo ważne i dlatego mówię o nich, apeluję i włączam się w różne akcje czy kampanie mające na celu budowanie czy zwiększanie świadomości profilaktyki.
UsuńMiałaś dużo szczęścia, że udało się z badaniami i pozbyciem się zmiany. Ja podczas ciąży nigdy niczego u siebie nie wymacałam. Gdybym coś znalazła i zgłosiła to lekarzowi może by wykonał usg piersi. Trudno powiedzieć co by było gdyby i czasu nie cofnę. Ale faktem jest, że podczas moich trzech ciąż, które prowadzili trzej różni lekarze w trzech różnych ośrodkach, nie zaproponowano mi takich badań w ramach opieki okołoporodowej.
Dużo zdrowia dla Ciebie! Ściskam