Dziś są Twoje urodziny
Wydaje mi się, że dopiero co się rozpakowałam a tu już stuknęły dwa lata. I czemu ten czas tak ucieka?
Dwa lata temu prowadziłam ostre negocjacje gdyż Tobie wcale się nie chciało wychodzić na ten świat. Byliśmy już dawno po terminie, a trzy próby mediacyjne zakończyły się fiaskiem. Nie chciałeś po dobroci to trzeba było siłą 🤣 Wtedy skupiona byłam na nas, jaki będzie poród, jakie to będzie uczucie stać się mamą, Twoją mamą, jak się sprawdzę w pierwszych dobach gdy będziemy sami w szpitalu i w głowie była cała masa pytań pozostających, na tamtem moment, bez odpowiedzi.
Rok temu o tej porze byłam już na chemioterapii. Pomimo lokatora, który wprowadził się do mnie bez pytania i rozgościł wygodnie, świętowaliśmy Twoje pierwsze urodziny. Myśli w mojej głowie ponownie krążyły jak ćmy wokół żarówki. I znów miliony pytań o naszą wspólną przyszłość, o nowe jutro czy pojutrze. Obiecałam sobie, że zrobię wszystko by być na każdych Twoich urodzinach i... zatańczyć na Twoim weselu.
Teraz kończysz dwa latka. Z perspektywy tych dwudziestu czterech miesięcy myślę, że bez większych problemów znajduję odpowiedzi na wciąż rodzące się pytania natury rodzicielskiej. Podążam nadążając za tupotem Twoich małych stóp. Śpię na czuwaniu. Z każdym kolejnym dniem doskonalę język migowy oraz czytanie między wierszami. Uzbrajam się w ogromne pokłady cierpliwości. Szlifuję także język niewerbalny czy wyprzedzanie myśli i czynów, zdobywając kolejne poziomy wtajemniczenia w takiej dziedzinie jak przewidywanie najbliższej przyszłości. Robię również fakultet z odpieluchowania, negocjacji i asertywności rodzicielskiej.
Przez ostatni rok nauczyłam się porządkować myśli i nie wybiegać zbytnio do przodu. W dalszym ciągu są obawy o przyszłość, bo to jest już chyba rzecz nieodłączna, ale podchodzę do tego ze spokojem i pokorą. Jestem stale dla Ciebie, przy Tobie, to jest nasze tu i teraz.
Co będzie za rok? Tego nawet najstarsi górale nie wiedzą. W dobie szalejącej pandemii to nawet trudno przewidzieć co się będzie działo po wakacjach. Ale jestem dobrej myśli. Zatem za rok o tej porze zdmuchniesz trzy świeczki, a my zaśpiewamy Ci "Sto lat!".
100 lat dla Kubusia! :*****
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ❤
Usuń